Trzy koniki z galaktyki
Lubią figle i wybryki.
Czasem gwiazdy rozrzucają
Czasem księżyc pomniejszają.
Jak ujarzmić je?
Może ktoś z was wie?
Pierwszy grzywę ma złoconą,
Całą słońcem rozświetloną.
Drugi srebrem ozdobiony
Trzeci blaskiem rozjaśniony
Kto z was widział je?
Czy ktoś przyzna się?
Czasem gdy jest czarna noc
Księżyc chowa się pod koc.
Bo się wstydzi jak koniki
Robią figle i wybryki.
- Kto ujarzmi je?
Księżyc wiedzieć chce.
Słońce przyszło mu z pomocą.
Zaświeciło ciemną nocą.
Grom burzowy im posłało
Zahuczało i zagrzmiało.
Wystraszyły się koniki.
I uciekły z galaktyki
Gdzie są teraz?
Gdzie?
Księżyc wiedzieć chce.
Mija czas…
Tam gdzieś z wysoka,
Mrużąc blask jednego oka.
Wciąż rozgląda się.
- Gdzie jesteście? Gdzie?